-
Załączniki bezpieczeństwa
Załczniki do produktuZałączniki dotyczące bezpieczeństwa produktu zawierają informacje o opakowaniu produktu i mogą dostarczać kluczowych informacji dotyczących bezpieczeństwa konkretnego produktu
-
Informacje o producencie
Informacje o producencieInformacje dotyczące produktu obejmują adres i powiązane dane producenta produktu.Aleksander
-
Osoba odpowiedzialna w UE
Osoba odpowiedzialna w UEPodmiot gospodarczy z siedzibą w UE zapewniający zgodność produktu z wymaganymi przepisami.
Puszcza Zielona, zwana także Myszyniecką, Kurpiowską a niegdyś Zagajnicą
Gdzież leży ta Puszcza Zielona?
Najprościej mówiąc w północno - wschodniej części Mazowsza.
Od północy granicą jest dawna rubież z Prusami Wschodnimi, a dziś województwem warmińsko - mazurskim. Na wschodzie granicą jest dolina Pisy, na południu dolina Narwi, na zachodzie Orzyc. Najbardziej płynna jest granica południowo - zachodnia. Biegnie ona od Narwi w okolicach Ostrołęki na północny zachód do Orzyca.
Teren Puszczy Zielonej to, biegnące równolegle z północy na południe, zabagnione doliny rzek i piaszczyste, pokryte wydmami, suchsze, porośnięte lasami, pasy między nimi. W dawnych wiekach ten podział był lepiej widoczny, dziś w dolinach rzek dominują łąki, a w pasie wydm pola uprawne i lasy. Od zachodu są to kolejno: dolina Orzyca, lasy, doliny Omulwi i Płodownicy, znów pas lasów, dolina Szkwy, znów lasy, dolina Rozogi, lasy i na koniec dolina Pisy. W przyrodzie nic nie występuje z idealną powtarzalnością, więc czasami zalesione wydmy dotykają niemal brzegów rzek, a czasami oddalone są od nich o kilka kilometrów. Warto dodać, że w dawnych czasach wiosenne roztopy zamieniały doliny rzek w ogromne rozlewiska. Woda była niemal wszędzie - śmiało więc dawny ten świat nazwać można światem wodno - leśnym.
Dziś lasy zajmują niewielką część tego terenu. Najwspanialsze zachowały się w okolicach Czarni i Surowego, gdzie potężne sosny bartne przypominają czasy, kiedy wiewiórka skacząc z sosny na sosnę, mogła pół puszczy zwiedzić nie schodząc na ziemię. W rezerwacie "Czarnia" rosną do dziś wiekowe sosny bartne, a między nimi majestatyczne świerki. Las robi tutaj wrażenie zwłaszcza jesiennym świtem, gdy między mgły wciskają się promienie słońca.
Niewiele z nich dociera do samego dna lasu, tworząc na bujnych mchach niesamowite wzory i kształty. Duchy zdają się przemykać między drzewami... Las tu Puszczą nazwać można bez cienia wątpliwości. Tak wyglądała ona cała wiele wieków temu.
W dolinach rzek zachwycić mogą rozległe łąki, poprzetykane gdzieniegdzie drewnianymi płotkami, strugami, pojedynczymi drzewami czy tak charakterystycznymi żurawiami.
Ziemia tu kiepska - piaski i laski.
Teofil Lenartowicz pisał:
Szumi bór, szumi las
sosna rośnie smolna
zboża nic, piasku w pas
ale dusza wolna
Dziś krajobraz jest zupełnie inny. Nie ma już puszczańskich jezior. W dolinach rzek mało bagien i trzęsawisk, dużo za to rozległych łąk. Rzeki są w większości uregulowane. Bardzo także ucierpiały lasy.
(...) Lechosław Herz jakiś czas temu napisał: Kurpiowszczyzna to ziemia mało efektowna. Jest niemal doskonale płaska. Na sandrowej równinie w szerokich, zatorfionych dolinach płyną ku Narwi rzeki, jej dopływy: Pisa, Szkwa, Rozoga, Omulew, Płodownica, Orzyc. Pomiędzy nimi, na piaszczystych wydmach, rosną pozostałości ogromnej, dawnej Puszczy. Przez wieki zwano ją Zagajnicą. Dopiero potem zaczęto ją nazywać Puszczą Myszyniecką, Zieloną lub Kurpiowską. Dzisiaj przeważają tutaj sosnowe monokultury, ale zachowały się jeszcze wspaniałe fragmenty leśne obok Czarni i Surowego, imponujące potęgą lasu, godną starych, dawnych czasów. W sumie jednak z dawnej Puszczy niewiele przetrwało. Przeważają marnej jakości bory, rosnące na wydmach w oderwanych od siebie kompleksach. Bagna są już osuszone, zmienione na pocięte rowami melioracyjnymi łąki i pastwiska. Wydaje się, że melioranci nadto poszli tutaj na całość.
Trochę na przekór temu pesymistycznemu opisowi, podjęliśmy się próby pokazania Puszczy Zielonej jako nadal żywej, witalnej i fascynującej krainy. Z aparatem w ręku, notatnikiem w kieszeni i iskierką w sercu wyruszyliśmy na poszukiwanie mateczników, ostańców i puszczańskich klimatów. Szukaliśmy też urokliwych przydrożnych kapliczek, Nepomuków, drewnianych kościółków i wszelkich innych materialnych dowodów na to, że miejscowa ludność była i jest jednakowo religijna jak i utalentowana.
Zapraszając do lektury zapewniamy - Puszcza Zielona jest. I ma się dobrze!